Szyby boczne, tylna, a nawet... przednia. Im ciemniejsze, tym lepsze? Takie wrażenie można niekiedy odnieść, przyglądając się modzie panującej na drogach. Choć nie wszyscy kierowcy są jej zwolennikami. „Zależy, co kto lubi, ale moim zdaniem zmniejszają bezpieczeństwo, bo trudniej widać z tyłu” - uważa pan Paweł z Olsztyna. „Ja uważam, że tego nie powinno być wcale” - dodaje pan Zbigniew.

To skrajne podejście, ponieważ przyciemnianie szyb jest w Polsce legalne. Ale – nie wszystkich. „Zgodnie z przepisami szyby przednie powinny mieć współczynnik przepuszczania światła nie mniejszy niż 75%, natomiast przednie boczne nie mniejszy niż 70%. W praktyce oznacza to, że nie możemy przyciemniać szyby przedniej i przednich bocznych” - wyjaśnia asp. Marta Kacprzyńska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.

Gdy zdecydujemy się na przyciemnienie pozostałych, istotne jest by procedurę powierzyć specjalistom. „Te folie, które są przebadane i dopuszczone przez Instytut Szkła i Ceramiki, mogą być używane w samochodach, natomiast inne, które nie przejdą prób badawczych lub nie odpowiadają normom, nie mogą być montowane” - mówi Krzysztof Ulanowski, właściciel warsztatu zajmującego się przyciemnianiem szyb samochodowych. Inaczej może czekać nas przykra niespodzianka podczas wizyty w stacji kontroli pojazdów. „Pojazd może otrzymać wynik badania negatywny i taki właściciel musi zdjąć folię” - ostrzega Zdzisław Zdanowicz, diagnosta samochodowy z Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów WORD w Olsztynie.

Warto dodać, że wiele nowych aut ma w tej chwili fabrycznie montowane przyciemnione szyby, które mają chronić kierowcę szkodliwym działaniem promieni UV i oślepieniem przez słońce.