Gęsi, podobnie jak kury czy kaczki, kojarzą się z typowym polskim gospodarstwem. Polska jest jednym z największych producentów gęsiny, gęsiego puchu i pierza w Europie. O hodowli gęsi wspominał w swoich zapiskach Gall Anonim, a w XIX wieku polska gęsina była powszechnie znanym przysmakiem na europejskich stołach.

Tradycję hodowlaną do dziś kultywuje wiele gospodarstw. Odwiedziliśmy pana Mariusza Musiała ze Stradomna, który pokazał nam życie gęsi „od kuchni”. Rocznie w jego gospodarstwie hodowanych jest od 11 do 14 tys. gęsi.

Początkowo małe gąski i kaczki, bo je również ma w swoim gospodarstwie pan Mariusz, trzymane są w dużym pomieszczeniu, gdzie opiekujący się nimi hodowcy dbają o miękkie podłoże ze słomy. W zautomatyzowanej hali maszyny regularnie podają do dystrybutorów paszę i wodę. Życie gęsi w hodowli można podzielić na trzy etapy. „Pierwszy to jest odchowanie, do dwóch tygodni w wysokiej temperaturze, jak każdy ptak potrzebuje wysokiej temperatury do odchowania. Drugim etapem, po drugim, trzecim tygodniu, to jest wypuszczanie na dwór, gdzie do ósmego tygodnia musimy pilnować, żeby nie zmokły, nie przeziębiły się” – mówi Mariusz Musiał.

W trakcie trzeciego etapu gęsi 24 godziny na dobę spędzają na wybiegach. Wtedy ich dieta staje się bardziej zróżnicowana, choć chętnie wracają również do paszy. Co wchodzi w jej skład? Po prostu owies! W ciągu dnia ptaki w hodowli pana Mariusza potrafią zjeść nawet pięć worków paszy. Na ogrodzonym terenie gęś może cieszyć się dostatkiem paszy i wody oraz pogodą.

Gęś przyjeżdżając do gospodarstwa pana Mariusza waży około 20 dekagramów. Odjeżdżając waży już 6,5 – 7 kilogramów. Gęsi cenimy za wyjątkowe mięso, a także gęsi puch – często możemy znaleźć go jako wypełnienie w kurtkach zimowych. Takie okrycie gwarantuje ciepło nawet w duże mrozy!