Według badań naukowych, już po 5 minutach przebywania wśród przyrody czujemy się lepiej. Działa to kojąco i uspokajająco na ludzki organizm, zmniejsza poziom stresu, łagodzi także objawy przemęczenia. Dlatego tak chętnie uprawiamy ogrody. „Każdy z na podświadomie dąży, żeby jakkolwiek z naturą obcować. Więc ta wiosna, to budzenie się do życia, wychodzenie z tego stanu uśpienia, to tak kojąco, pozytywnie wpływa na nasze emocje, na nasze nerwy, dotlenienie mózgu i całego ciała” - przekonuje architekt krajobrazu Marta Akincza.

I dlatego warto zainteresować się ogrodnictwem. Pomysłów i sposobów jest mnóstwo. Można próbować np. bez chemii, naturalnie. Podstawą upraw będzie oczywiście  dobry kompost, ale przydadzą się i sprytne roślinne patenty. „W ogródku działkowym problem stanowi zachwaszczenie i te podstawowe szkodniki – mszyce, stonka ziemniaczana. Możemy prowadzić uprawy współrzędne, bo na przykład śmietka cybulanka nie lubi marchwianki. Siejemy cebulę i marchewkę i te dwa szkodniki się wykluczają” - wyjaśnia Barbara Skowronek z Warmińsko-Mazurskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego.

Dobry nawóz też można robić samemu – nawet w domu. Istnieją specjalne urządzenia, potrafiące przerobić na nawóz niemal wszystkie organiczne odpadki powstające w kuchni. A pomagają nam w tym dżdżownice.

Modne są też zioła – i to nie tylko mięta czy tymianek. Można je sadzić w domu albo w ogrodzie. Ale jak przy wszystkich innych roślinach, warto pamiętać o ich preferencjach. „Czy mamy działkę cienistą, czy nasłonecznioną. Czy ta rabata jest w cieniu, czy w półcieniu, ponieważ nie każda roślina nadaje się zarówno na rabatę słoneczną i cienistą” - przypomina Magdalena Sadowska ze Szkółki Bylin Wipsowo.

Dla tych, którzy mają mało miejsca – producenci oferują sprytne ogrody konstruowane w pionie, które możemy „zapraszać” do domu. Jak widać – rodzajów i rozmiarów jest naprawdę dużo. Ale najważniejsze, by to ogrodnicze, zdrowe hobby dawało nam satysfakcję.