Do zdarzenia doszło w maju. Gdy starsza kobieta wysiadała z autobusu, kierowca najpierw przyciął ją drzwiami, a później – otwierając drzwi – doprowadził do tego, że kobieta upadła na chodnik. Przekonał ją, by nie wzywała policji. Zawiózł ją do przychodni, a potem podał swoje nazwisko i numer boczny autobusu. Niestety – te dane okazały się zmyślone.

Policjanci ustalili, jak naprawdę nazywa się kierowca. Teraz odpowie za swoje zachowani. Musi zapłacić 1 tys. złotych grzywny, policjanci na pół roku zabrali mu też prawo jazdy.