Kobiety w wieku 25 i 27 lat postanowiły nielegalnie dorobić do swoich pensji. Na nazwiska obcokrajowców zakładały rachunki bankowe. Od każdej z takich umów otrzymywały prowizje. W ten sposób wzbogaciły się o kilkanaście tysięcy złotych. Jednak jak się okazało, nazwiska obcokrajowców były wymyślone, a ich podpisy – sfałszowane przez pracownice.

Obie kobiety usłyszały w sumie ponad 50 zarzutów dotyczących fałszowania dokumentów. Grozi im do 8 lat więzienia.