Policjant jechał w wolnym czasie ze Szczytna do Olsztyna. Przy drodze zauważył przewrócony rower. Uszkodzony był też słupek drogowy. Sam rowerzysta leżał ok. 100 metrów dalej w śniegu. Wezwano pomoc. Gdyby nie to, rowerzysta mógłby nie przeżyć.

Początkowo policjant myślał, że rowerzysta mógł zostać potrącony przez samochód. Prawda okazała się bardziej prozaiczna – cyklista sam się przewrócił, do czego najprawdopodobniej przyczyniło się wysokie stężenie alkoholu, wykryte w jego organizmie.