Waldemar Andzelm to uznany kolekcjoner współczesnej sztuki polskiej. Jak zaczął kolekcjonować sztukę? „Po pierwsze otworzyłem galerię, zaczął istnieć inny świat w moim otoczeniu – świat sztuki, obrazów, rzeźb. No i równolegle tworzenie wspólnego świata z tymi artystami, których poznałem. A poznałem ich bardzo wielu, mogę się pochwalić, że to była większość klasyków XX wieku. Oni mi dali ten impuls, tego kopa, że „masz Waldek” i że to jest ważne. I oni widząc, co ja zacząłem robić wydając książki mieli do mnie zaufanie, że to, co ja robię, co prezentuję to jest ich świat. To było wspólne otwieranie swoich pasji, swoich upodobań. Ja miałem na początku całkiem inne malarstwo, sprzedawałem bardzo dużo grafik na przykład z Krakowa, figuracji, ale powoli, powoli ta spójność się jakby oczyszczała, a dziwne troszeczkę jest, bo ja wybieram przeróżnych artystów, szczególnie w tej chwili, nawet nie tylko z Polski i jak dostaję informację o tym, że to jest spójne i to jest takie przyjemne, bo to cały czas jest mój świat” – mówi Waldemar Andzelm.

Co ważne, kolekcjoner chętnie udostępnia zgromadzone przez siebie prace na wystawach, takich jak w Galerii BWA w Olsztynie. „Wielu kolekcjonerów nabywając do swoich zbiorów dzieła sztuki wycofuje je, właściwie zabiera je sprzed naszego oglądu. Natomiast Waldemar Andzelm – on jakby z jednej strony ma ten imperatyw, ten jakby przymus gromadzenia pewnych dzieł sztuki, a równocześnie temu towarzyszy innego rodzaju potrzeba dzielenia się tym i pokazywania” – podkreśla krytyk sztuki Jaromir Jedliński.

Była to już 3. odsłona prac z kolekcji Waldemara Andzelma w Galerii BWA w Olsztynie. Przedstawiciele Galerii liczą jednak na kolejne. „Bardzo jestem zadowolona ze współpracy z Waldemarem Andzelmem i to jest ogromna przyjemność też z punktu widzenia zawodowego, bo mamy tutaj możliwość prezentowania prac naprawdę z najwyższej półki. To jest tutaj top, jeśli chodzi o sztukę współczesną i abstrakcję. Ale mam też przyjemność ze współpracy jako z człowiekiem, bo to jest postać wyjątkowa, postać, którą ogromnie sobie cenię z racji takiej świadomości artystycznej, świadomego budowania kolekcji i otaczania się akurat taką sztuką i z powodu takiej głębokiej refleksji nad sztuką i nad światem, więc oprócz tego, że spotykamy się na gruncie zawodowym, to jest to też bezcenny czas na wymianę doświadczeń, myśli i takie spotkanie po prostu ludzkie, więc mam nadzieję, że za jakiś czas będziemy mogli zaprezentować tutaj kolejną odsłonę kolekcji Waldemara Andzelma, albo spotkać się przy jakichś innych wspólnych projektach” – mówi Małgorzata Bojarska-Waszczuk, dyrektor Galerii BWA w Olsztynie.