„Deszcz, upał, śnienie…” to wybór prac z kolekcji Juliusza Topolskiego. Prezentowane są prace Jana Berdyszaka, Tomasza Ciecierskiego, Edwarda Dwurnika, Stefana Gierowskiego, Jerzego Kałuckiego, Tadeusza Kantora, Jana Lebensteina, Natalii LL, Zbigniewa Libery, Henryka Stażewskiego, Andrzeja Szewczyka, Leona Tarasewicza, Jana Tarasina, Jerzego Tchórzewskiego i Ryszarda Winiarskiego.

„Wszystko się zaczęło od momentu, kiedy poznałem kuratora tej wystawy, Waldemara Andzelma, to było dokładnie 9 lat temu, poznaliśmy się na Warszawskich Targach Sztuki. Tę wystawę tak naprawdę, usystematyzowane kolekcji zawdzięczam kuratorowi, czyli Waldkowi. I tej znajomości” – wspomina Juliusz Topolski. „Muszę powiedzieć, że od 11 lat tu robię wystawy, zawsze jako gwiazda, właściciel kolekcji i doczekałem się odwrotnej strony medalu, mojego wizerunku jako kuratora tej wystawy. A jest to dla mnie podwójne wyzwanie intelektualne nawet, żeby zrobić, bo to jest mój bliski przyjaciel” – dodaje Waldemar Andzelm.

Jakim kluczem w doborze prac kieruje się kolekcjoner? „Kieruję się odczuciami osobistymi, co ważne nie kieruję się żadnymi modami, nie kieruję się jakimś chwilami, bo w świecie na rynku sztuki  są jakieś mody, na przykład w tym sezonie surrealiści, potem ktoś. I w przeciwieństwie do większości ludzi nie nakręcam się na takie rzeczy, tylko od początku wierzę w to, co mi się podoba i w te obiekty, które czuję po prostu” – wyjaśnia Juliusz Topolski. „Miałem bardzo trudne wyzwanie, bo biorąc tak trudną tematykę figuracji, abstrakcji, tematu poruszanego na poszczególnych pracach, że to było wyzwanie. Jest ta wystawa taka nie do końca jasna, też mi o to chodziło, żeby zaproponować dialog z odbiorcą, żeby on sobie popatrzył, co sztuka prezentuje w formie kontrastu, bardzo dużego kontrastu, figuracji i abstrakcji  i tematu, jaki porusza na przykład Natalia LL w swoich cyklach konsumpcyjnych, post konsumpcyjnych i zestawiam z klockami Libery. To było bardzo trudne, żeby to miało spójność i miało ciąg dalszy z tak mocnego przekazu przekazać jeszcze dodatkowo poszczególne, bardzo ważne elementy kolekcji, czyli poszczególne obrazy, jak to zestawić kolorystycznie, figuratywnie” – przyznaje Waldemar Andzelm.

„Ta wystawa, ci artyści, którzy tutaj są prezentowani, to jest naprawdę crème de la crème sztuki polskiej i ogromnie jestem szczęśliwa, że Galeria BWA w Olsztynie znowu może gościć tak wspaniałe dzieła, tak wspaniałe nazwiska, a oprócz tego, co dla nas jest szalenie ważne, jest to kolekcja prywatna, kolekcja, którą nam przedstawia w tej chwili Juliusz Topolski, więc dla nas jako organizatorów, dla mnie jako dyrektora galerii jest to, że to miejsce cieszy się po prostu zaufaniem i że tak wielkie dzieła są powierzane nam w Olsztynie, że możemy je prezentować. Naprawdę myślę, że będziecie mieć państwo ogromną przyjemność z przebywania w tej przestrzeni” – podkreśla Małgorzata Bojarska-Waszczuk, dyrektor Galerii BWA w Olsztynie.

Wystawę „Deszcz, upał, śnienie…” będzie można oglądać do 13 listopada.