Justyna Dąbrowska, tegoroczna maturzystka, do klasy Elżbiety Pliszki trafiła w wieku siedmiu lat. Gitara klasyczna, którą wybrała, jest instrumentem bardzo wymagającym – jej brzmienie, które wypełnia przestrzeń, subtelny dźwięk to efekt, który niełatwo uzyskać. Talent Justyny pozwala jednak wydobyć jego niezwykłą urodę, a repertuar, który wykonuje, to trudne interpretacyjnie utwory współczesnych kompozytorów. „Najważniejsza jest miłość do tego instrumentu i potrzeba tego dźwięku, tego subtelnego dźwięku. Wiadomo, że często jest tak, że dobieramy ten instrument do naszej wrażliwości, gitara przez ten subtelny dźwięk pomaga osobom wyrazić siebie. Akurat Justynka ma taki spokojny, bardzo delikatny charakter i myślę, że ona świetnie się dopasowała z tym instrumentem, taką tworzą jedną całość” - podkreśla Elżbieta Piszka.

Duże sale koncertowe z dobrą akustyką, możliwość pokazania się przed dużą publicznością – Justyna lubi wyzwania. Jednak wybór instrumentu nie jest oczywisty dla kobiety i ma tego świadomość. Czy widzi dla siebie miejsce w zdominowanym przez mężczyzn gitarowym świecie? „Może być ciężko, ponieważ ten instrument wymaga całkiem dużej siły fizycznej, ale uważam, że tak, ponieważ jest bardzo dużo gitarzystów mężczyzn i potrzeba chyba trochę więcej kobiecej strony w tej muzyce” - podkreśla Justyna. Ale nauka gry na instrumencie pozostawia w jej przypadku także miejsce na rozwijanie innych pasji. „Na pewno bardziej zainteresowałam się historią muzyki w ogóle, muzyki poważnej, więc nie tylko też muzyką gitarową, za tym poszło może większe zainteresowanie sztuką, historią, kulturą” - przyznaje młoda artystka. Przed Justyną czas wyborów. Z pewnością gra na gitarze, w czym osiągnęła już wirtuozerię, nadal będzie dla niej najważniejsza. Ale nie zamyka się na inne dziedziny życia – myśli o studiach polonistycznych, historii muzyki lub filozofii.