Rany bez szpecących ciało blizn? Tak może być w przyszłości. Zespół naukowców z Instytutu Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności Polskiej Akademii Nauk w Olsztynie od pięciu lat prowadzi badania dotyczące mechanizmów odpowiedzialnych za powstawanie blizn pourazowych i pooperacyjnych. Wyniki badań już zostały opublikowane w renomowanych czasopismach naukowych na świecie.

„Badania prowadzimy dwiema metodami – in vitro i in vivo. In vivo to na modelach zwierzęcych, natomiast in vitro są to hodowle komórkowe na komórkach, które izolujemy od zwierząt . W obu przypadkach uzyskałyśmy potwierdzenie, że czynnik, który badamy – jest to gen, który nazywamy czynnikiem transkrypcyjnym Fox n1 – bierze udział w procesie gojenia urazów skórnych” - wyjaśnia prof. Barbara Gawrońska-Koza z IRZiBŻ PAN.

Gen Fox n1 jest odpowiedzialny za powstawanie blizn. W trakcie badań okazało się, że bezbliznowe gojenie ran występuje u jednego rodzaju myszy – tak zwanych myszy nagich. Wykorzystanie zjawiska fluorescencji w oznaczaniu genu Fox n1 umożliwia jego śledzenie i badanie jego udziału w procesie gojenia ran. Gen Foxn1 zarówno u myszy, jak i u ludzi występuje w skórze oraz w grasicy. Badania prowadzone są zatem na preparatach pobieranych od myszy transgenicznych, ale również na tkankach skóry ludzkiej, uzyskiwanej od pacjentów za ich zgodą.

Zespół naukowców z Olsztyna jako jedyny na świecie prowadzi takie badania. „Nasze badania zaczęły się z obserwacji. Z obserwacji, że myszy, które nie mają tego czynnika, goją urazy skóry bez wytworzenia blizny. Czyli pytanie następne było – a co będzie z takimi myszami, które mają ten czynnik?” - mówi prof. Gawrońska-Kozak.

Jak podkreślają badaczki z olsztyńskiego zespołu, na końcowe efekty, czyli możliwość bezbliznowego gojenia ran u ludzi, przyjdzie nam jeszcze poczekać. Ale prowadzone w Olsztynie pionierskie eksperymenty dają nadzieję pacjentom z rozległymi ranami pooperacyjnymi, pourazowymi oraz diabetykom, u których występuje problem z gojeniem się ran.