Dbanie o odpowiedni poziom oświaty to jedno z najważniejszych zadań każdego samorządu. W gminie Nowe Miasto Lubawskie funkcjonuje 5 szkół samorządowych oraz 1 szkoła społeczna dotowana przez gminę. Do tego 6 oddziałów przedszkolnych, 2 przedszkola oraz 3 zespoły wychowania przedszkolnego. Łącznie daje to 300-tu podopiecznych w przedszkolach oraz 650 uczniów szkół podstawowych.

W świetlicy wiejskiej w Mszanowie, we współpracy z Ośrodkiem Rozwoju Edukacji w Warszawie, zorganizowana została debata oświatowa. „Jaka powinna być szkoła i tak naprawdę, co powinna być może zacząć, być może przestać robić, aby jak najlepiej przygotować tych młodych ludzi do dorosłego życia, czyli mówiąc krótko, wyposażenia ich w coś, co dzisiaj nazywamy kompetencjami kluczowymi, w połączeniu z kompetencjami przyszłości” – mówi o celach spotkania Małgorzata Świderska, ekspert rozwoju oświaty samorządowej. „Tutaj w gminie Nowe Miasto Lubawskie postawiono przede wszystkim na taki indywidualny i zawodowy rozwój nauczycieli. Temu chcemy się przyjrzeć, chcemy nauczycieli wspierać, chcemy im też podpowiadać, ale przede wszystkim chcemy się wsłuchać w ich potrzeby” – dodaje Maria Szostak, doradca w Ośrodku Rozwoju Edukacji w Warszawie.

Jak zauważają uczestnicy debaty, polska szkoła bardzo zmieniła się na przestrzeni lat, dlatego modyfikacje jej funkcjonowania są niezbędne. Proces należy jednak dostosować do budżetu. Dla przykładu, gmina Nowe Miasto Lubawskie na oświatę rocznie wydaje około 13 mln złotych. „Na temat edukacji myślę, że zawsze warto rozmawiać, bo to jest ważny obszar funkcjonowania samorządu, natomiast cel zorganizowania tej debaty jest taki, żeby poznać słabe strony funkcjonowania gminnej oświaty” – podkreśla Tomasz Waruszewski, wójt gminy Nowe Miasto Lubawskie.

W debacie oświatowej wzięli udział nie tylko przedstawiciele władz gminy oraz eksperci, ale również rodzice, uczniowie, nauczyciele i dyrektorzy placówek. W jej trakcie zadano ważne pytania: czego robić mniej?, czego więcej?, co przestać robić?, co zacząć robić? oraz co robić inaczej? „Ja uważam, że należy zlikwidować łączenia klas, ponieważ każda klasa ma inny materiał do przerobienia, a nauczyciele podczas tych łączeń nie są w stanie przerobić danego tematu przez pół lekcji” – mówi Paulina Arentowicz, jedna z uczennic biorących udział w debacie. „Moim zdaniem natomiast, powinniśmy usunąć aż tak ogromną ilość zadań domowych, bo jak wiemy dość duży materiał, który mamy do przerobienia. Przez nakład tych zadań wielu uczniów sobie nie radzi i prowadzi to do wielu powikłań” – dodaje uczennica Oliwia Kazimier. „Tutaj właśnie, jeśli chodzi o doskonalenie zawodowe nauczycieli, bo taki jest temat i taki żeśmy podjęli wspólnie kierunek naszego myślenia i tej debaty. Jak doskonalić nauczycieli, żeby to było skuteczne działanie nauczycielskie i żebyśmy z naszych absolwentów mogli być dumni” – zaznacza Henryk Zagórski, dyrektor Szkoły Podstawowej im. ks. Kazimierza Wróblewskiego w Gwiździnach.