Jesienna aura wciąż sprzyja biegom i spacerom. Mieszkańcy Wielbarka i okolic wiedzą o tym bardzo dobrze i chętnie korzystają z okolicznych lasów i terenów zielonych. A co, kiedy biegając można pomóc małemu chłopcu w powrocie do zdrowia? Jesienna aura wciąż sprzyja biegom i spacerom. Mieszkańcy Wielbarka i okolic wiedzą o tym bardzo dobrze i chętnie korzystają z okolicznych lasów i terenów zielonych. A co, kiedy biegając można pomóc małemu chłopcu w powrocie do zdrowia? Wtedy bite są rekordy frekwencji podczas Wielbarskiego Biegu Leśnego! W biegu wzięli udział nie tylko mieszkańcy Wielbarka i najbliższych okolic, ale również osoby z innych części województwa warmińsko-mazurskiego, a nawet województwa mazowieckiego. „Skończyły nam się limity tutaj biegowe, także cieszymy się z tej frekwencji, z tego względu, że całość opłat startowych jest przekazywana na rzecz zbiórki na Olusia Jabłonowskiego, a do tego będą licytacje. Im więcej ludzi na licytacjach, tym większą kwotę uzbieramy z tego i to też wszystko idzie na ten szczytny cel” – mówi Robert Kwiatkowski ze Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Wielbarskiej, jeden z organizatorów wydarzenia.

Wielbarski Bieg Leśny jest wspólnym dziełem takich instytucji, jak m.in. Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Wielbarskiej, Nadleśnictwo Wielbark, OSP Wielbark i Caritas. W wydarzeniu mógł wziąć udział każdy, niezależnie od wieku. Na linii startu stanęły nawet dzieci z grup przedszkolnych, które mogły spróbować swoich sił w biegu na 50 metrów. Starsze dzieci pobiegły na dystansach 300, 600 i 900 metrów. Dorośli mieli do wyboru dwie trasy – pięcio- i dziesięciokilometrową. „Trasa pięciokilometrowa bardzo malownicza, między jeziorami, po wzgórzach morenowych, dużo przygód, dużo fajnych widoków. To jest coś zupełnie innego, niż bieganie po asfalcie, cały czas czuje się prawdziwe podłoże pod stopami, powietrze leśne, cień drzew jest super!” - przekonuje Karolina Remuszko z Nadleśnictwa Wielbark.

Środki zebrane podczas licytacji, a także z opłat wpisowych za udział w Wielbarskim Biegu Leśnym zostaną przeznaczone na operację małego Olusia Jabłonowskiego. Chłopiec zmaga się z wrodzoną wadą serca, znaną jako anomalia Ebsteina. Szansą na normalne życie pięciomiesięcznego Olusia jest operacja serca w Pittsburghu. Całkowity koszt zabiegu, transportu i pobytu w Stanach Zjednoczonych to milion złotych.