Zloty motocyklowe to okazja do spotkań pasjonatów i podziwiania wspaniałych, często zabytkowych maszyn. Podczas zlotu w trakcie tegorocznych Dni Lidzbarka zdecydowanie było co podziwiać.

Motocyklowe spotkanie rozpoczął wspólny przejazd ulicami Lidzbarka i okolicznych miejscowości. „Wyjeżdżamy z Targowiska na ulicę Targową, Zieluńską, kierujemy się na Bełk, z Bełku do Ciborza, obwodnica Lidzbarka, Jeleń, Wąpiersk, Kełpiny, wracamy przez ulicę Piaski, Działdowską, Plac Hallera i wjeżdżamy na Małe Jeziorko, na park rozrywki” – opisuje trasę Krzysztof Pilans z klubu motocyklowego „Jednorożec”.

Mimo deszczu i niesprzyjającej pogody w spotkaniu wzięło udział wielu motocyklistów. „My lubimy zloty, my lubimy być razem, między ludźmi i dlatego” – mówi Małgorzata Szczypułkowska. „Spotkać się ze znajomymi, dużo ludzi się poznaje, fajny klimat” – dodaje Piotr Brzustewicz.

Zloty motocyklowe mają już w Lidzbarku kilkuletnią tradycję. „To jest trzecie spotkanie motocyklowe, pierwsze dwa były organizowane tylko jako Klub Jednorożec, a teraz z pomocą Urzędu Miasta i Gminy oraz Domu Kultury” – mówi Krzysztof Pilans.

Gdy motocykliści dotarli już nad Małe Jeziorko, czekał na nich ciepły posiłek i liczne konkurencje, m.in. konkurs na najgłośniejszy motor, czy najwolniejszy przejazd. „Klasyczne konkurencje motocyklowe, czyli jazda jak najwolniej, czyli konkurencja na mistrza najwolniejszej jazdy, konkurencja, która może mało wiąże się z bracią motocyklową, ale jednak z męskimi rękami, czyli wbijanie gwoździa w pieniek” – wymienia Mariusz Gołębiowski, dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Lidzbarku.

Oprócz motocyklistów z Lidzbarka, nad Małym Jeziorkiem pojawili się także goście z Malborka czy Trójmiasta.