Ewa Pelikant-Grodzka, Telewizja Kopernik: To już szóste mistrzostwa. Co one tak naprawdę mają dać tym młodym uczestniczkom?

Anna Tomaszewicz, organizatorka mistrzostw „Złota Koniczyna 2017”: Przede wszystkim jest to rozwój umiejętności, przez to, jak dziewczyny wychodzą na scenę, przez to, jak się mierzą tutaj ze sobą, myślę, że da im to dużo odwagi. Wiele absolwentek szkoły, jak również zwyciężczyń edycji poprzednich, pojechało na Mistrzostwa Polski i zdobyły Mistrza Polski, więc myślę, że jest to bardzo duży rozwój i osobisty, i również promocja dla szkoły.

Te dzisiejsze prezentacje to właściwie nie był nawet makijaż, to była charakteryzacja.

Tak, dzisiejszy temat to „Mroczne postacie” i zawiera w sobie i trochę elementów makijażu, i charakteryzacji, więc dziewczyny nie mogły tego pominąć, ponieważ gdyby wykonały tylko i wyłącznie wizaż, nie zawarłyby tak naprawdę charakteryzacji w temacie.

Czy tego rodzaju umiejętności da się potem przełożyć na codzienną pracę?

Jak najbardziej tak. Przykładem tego też jestem ja, gdyż jestem absolwentką szkoły sprzed sześciu lat. Wystartowałam w mistrzostwach jako uczennica drugiego semestru, jeszcze nie byłam nawet absolwentką i wygrałam. I od tego momentu zaczęła się moja kariera zawodowa, do dnia dzisiejszego istnieję na rynku jako wizażystka. Otworzyłam swoją działalność i cały czas w tej profesji pozostałam. Czyli jak najbardziej udział w takiego typu imprezach i w ogóle uczenie się w tej szkole takiej odwagi mi dodało, żeby uwierzyć w swoje umiejętności.

W tym jest nie tylko rzemiosło, przygotowanie rzemieślnicze, ale również mnóstwo sztuki.

Jak najbardziej! Technika to jest tylko jedna trzecia sukcesu. Osoba, która posiada umiejętności artystyczne, ma jak najbardziej otwartą drogę, by odnieść sukces w tym, gdyż technicznie możemy się nauczyć na przykład makijażu, techniki makijażu, natomiast jeśli chodzi o wystartowanie w takich mistrzostwach to też wymagało kreatywności od takiej osoby. Jeśli ma się duszę artystyczną, to wiadomo, ze taka osoba jest bardziej kreatywna i można to połączyć ze sobą.

Gdzie pani potem widzi te dziewczyny, które dziś wystartowały w konkursie? Co mogą robić?

Ja jak najbardziej widzę je dalej w branży. Jeśli chodzi o rynek – mimo że mówi się, że jest nasycony – to i tak myślę, że dziewczyny znajdą w branży pracę.