W Olsztynie kurtyny wodne znajdziemy w czterech miejscach: przy placu Jedności Słowiańskiej, placu Konsulatu Polskiego, przy ul. Mochnackiego oraz na rogu Emilii Plater i 22. Stycznia. Mają chłodzić i dawać ulgę podczas upałów. Przy temperaturach powyżej 30 stopni kurtyny wodne potrafią być prawdziwym wybawieniem. „Widząc taką kurtynę wodną celowo przechodzę koło tej kurtyny, bo jest lepsze powietrze” - przyznaje pani Paulina.

Takie urządzenia montuje Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Olsztynie. Usytuowano je przy urzędach i przystankach autobusowych, czyli tam, gdzie są najbardziej potrzebne. „Pozwalają się ochłodzić przechodzącym i schładzają powietrze w tym rejonie” - zachęca Wiesław Pancer, prezes PWiK.

Nie każdy wie, że kurtyny wodne mogą też mieć inne zastosowanie. Zostały stworzone do walki ze szkodliwymi efektami ucieczki gazów trujących. Ich działanie polega na wchłanianiu większości toksycznych substancji gazowych. „W straży kurtyn wodnych używamy przede wszystkim do ograniczenia wycieków substancji toksycznych, w szczególności par, gazów, w celu ochrony czy ludności, czy obiektów, zwierząt, obszarów przed oddziaływaniem toksycznych produktów” - wyjaśnia mł. bryg. Maciej Karnacewicz z olsztyńskiej straży pożarnej.

Jeśli napijemy się wody z kurtyn, na pewno nam to nie zaszkodzi, bo jak
podkreśla Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, jest to dokładnie ta sama woda, która podawana jest do kranów na terenie miasta. Choć wygodniej będzie napić się jej ze specjalnych zdrojów, np. przy Targu Rybnym czy przy ul. Prostej.