W Miłomłynie klimat nadchodzących świąt można było odczuć za sprawą corocznego kiermaszu, organizowanego na miejskim rynku przez Stowarzyszenie na rzecz Przyszłości Miłomłyna oraz Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne „Mozaika”. „Tutaj w Miłomłynie jesteśmy na rynku, na rynku średniowiecznym, gdzie co roku rozświetlamy ten Miłomłyn. Jest piękna choinka, jest nastrój, tylko troszkę śniegu nie ma” - mówi burmistrz Miłomłyna Stanisław Siwkowski.

W kiermaszu z roku na rok bierze udział coraz więcej wystawców, a każdy z nich ma do zaoferowania piękne, własnoręcznie wykonane przedmioty. Przedmioty, które idealnie sprawdzą się jako prezent świąteczny, a przy okazji ich zakup jest formą docenienia lokalnych twórców. „Na tym jarmarku postawiliśmy głownie na rękodzieło, nie chcemy tutaj wprowadzać jakichś produktów z Chin na przykład, tutaj mają się promować nasi lokalni twórcy, osoby, które gdzieś tutaj tworzą. Każdy z nich tworzy w domu, jest malarzem, jest rzeźbiarzem, jest jakimś kucharzem, jest pasjonatem przede wszystkim i ten jarmark jest właśnie dla takich osób” - podkreśla Monika Ptaszkiewicz ze Stowarzyszenia na rzecz Przyszłości Miłomłyna.

Na straganach można było znaleźć wiele – od wianków, przez bombki, aż po lawendowe ciasteczka. Podczas kiermaszu można było także wysłuchać występu rodzimej „Mozaiki” oraz goszczącego w Miłomłynie zespołu „Młode Kurpie”. „Regionalny Zespół Pieśni i Tańca „Młode Kurpie” z Jednorożca, to jest właśnie z Kurpi. My w sierpniu gościliśmy, nasze stowarzyszenie gościło u nich, poznawaliśmy kulturę kurpiowską, naszych sąsiadów” - mówi Zbigniew Rochowicz ze Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego „Mozaika”.

Podczas kiermaszu można było rozgrzać się gorącą herbatą, wojskową grochówką, oraz porozmawiać ze świętym Mikołajem, który odwiedził miłomłyński rynek. Serca rozgrzewały piosenki śpiewane przez zespół „Młode Kurpie”, oraz serdeczność, jaką dało się odczuć między mieszkańcami Miłomłyna. Serdeczność, która trwa nie tylko w święta, ale przez cały rok.