Organizowany przez firmę Energa coroczny świąteczny konkurs „Świeć się z Energą” to szansa na poprawę życia wielu osób. Tytuł „Świetlnej stolicy województwa warmińsko-mazurskiego” w tym roku zdobyło Giżycko. Wygrana w konkursie zapewniła miastu sprzęt AGD o wartości 10 tysięcy złotych, który trafi do najbardziej potrzebujących mieszkańców. „Są ludzie, którzy nie mają żadnego sprzętu AGD. Nie mają kuchenki, nie mają pralki, nie mają lodówki nawet, co w XXI wieku wydaje się niezbyt możliwe, ale są to ludzie niezaradni, chorzy, jak w przypadku chorób nowotworowych, to cała rodzina jest zaangażowana w pomoc. I uważamy, że połączenie estetyki miasta z pomocą mieszkańcom jest najlepszym z możliwych rozwiązań. Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy nam w tym pomogli, czyli głosowali na Giżycko” - mówi burmistrz miasta Wojciech Iwaszkiewicz.

Podstawowym celem konkursu jest niesienie pomocy potrzebującym i aktywizowanie społeczności lokalnych. Współzawodnictwo polegało na rywalizacji miast, ale również na indywidualnym konkursie fotograficznym. „W konkursie „Świeć się z Energą” oddano aż 67 tysięcy głosów w 175 miastach. Nadesłano w konkursie fotograficznym 2 tysiące prac, także jest to coś, co bardzo nas cieszy i wierzymy, że takie akcje mają głęboki sens. W ciągu 11 edycji udało nam się przekazać środki materialne organizacjom pozarządowym oraz najbardziej potrzebującym na kwotę już ponad miliona złotych” - podkreśla Bartosz Purzyński z firmy Energa Oświetlenie.

Dobrych wiadomości dla osób potrzebujących pomocy jest więcej. Samorząd Giżycka podpisał list intencyjny w sprawie współpracy ze Stowarzyszeniem Chorych z Chorobą Nowotworową „Promyk”. Stowarzyszenie otrzymało również dofinansowanie ze Stanów Zjednoczonych w wysokości 40 tysięcy dolarów na organizację hospicjum. „Może ta pomoc nie jest tak finansowo bardzo ważna, aczkolwiek znaczenie również ma duże dla mieszkańców Giżycka. Ważna jest z tego punktu widzenia, że zauważono nas. Ja bardzo się cieszę, że burmistrz Wojciech Iwaszkiewicz przyjął taką postawę, takie słowo: Pani Mario, robimy. To dla nas jest bardzo wielkie. Pieniądze, które otrzymaliśmy, przeliczając na złotówki wystarczą na wyposażenie takiego zakładu” - mówi prezes Stowarzyszenia „Promyk” Maria Popieluch.