Apetyczne nowalijki wiosną nie tylko wyglądają, ale i smakują najlepiej. I choć każdemu zdarzają się spożywcze wpadki, to jedzenie warzyw czy owoców powinno być jednym z naszych codziennych żywieniowych nawyków.

Promowaniu tego smacznego postulatu poświęcony jest dofinansowany ze środków Unii Europejskiej program „Owoce i warzywa w szkole”. Korzysta z niego 50 tysięcy dzieci w blisko 500 szkołach na Warmii i Mazurach. W Olsztynie odbyło się jego plenerowe podsumowanie. "Od początku tego programu, od 2009 roku, dzieci tu na Warmii i Mazurach spożyły 18 milionów tych porcji. W całym kraju – 324 miliony porcji owocowo-warzywnych" – informuje Dariusz Wasiela, dyrektor oddziału Agencji Rynku Rolnego w Olsztynie.

Z badań Istytutu Żywności i Żywienia, dostępnych  na stronach Agencji Rynku Rolnego, który zarządza programem, wynika że dzieci jedzą teraz  o 18% więcej  owoców i warzyw. Szkoły chętnie włączają się w program, promując zdrowy styl odżywiania.

Zachęcać można więc i podczas zawodów sportowych organizowanych w ramach podsumowania programu. Można też zacząć od przysłowiowej skorupki… a jeszcze lepiej od grządki. Tak jak w jednym z olsztyńskich przedszkoli, gdzie dzieci same sadzą warzywa. „Żeby kształtować zdrowe nawyki żywieniowe i żeby od początku wiedziały, skąd się biorą owoce i warzywa. Jeśli coś same mogą posadzić, od początku pielęgnować, to zupełnie inaczej podchodzą do sprawy tego, co mają później na talerzu. Jeśli same potrafią zrobić sałatkę i wiedzą skąd ta sałatka się wzięła, to ją świetnie zjadają. Bez stresu i problemu” - przekonuje Anna Banaszek, dyrektor przedszkola „Zacisze”.