Ofiary Katynia upamiętniane są w wyjątkowy sposób – ku ich pamięci zostało posadzonych już 5266 dębów. Wśród nich 105 w Orzechowie koło Olsztynka. Będą przypominać o leśnikach i drzewiarzach zamordowanych przez NKWD. „Podobno w Katyniu zginęło około 3 tysięcy leśników, którzy z tej zostali upamiętnieni tymi dębami, które zostały tu posadzone w Orzechowie. Dlaczego się obawiali Rosjanie, Sowieci leśników? Leśnicy byli przygotowani doskonale do wykonywania swego zawodu, byli to przyrodnicy, znali się na kartografii, na geodezji, więc taki obywatel jest nieprzydatny, on jest niebezpieczny” - podkreśla Aleksander Socha, wicewojewoda warmińsko-mazurski.

Organizatorem tegorocznych uroczystości upamiętniających zbrodnię katyńską była Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Olsztynie. Dęby posadzone w Orzechowie to drzewa – symbole. „Dąb to jest symbol trwałości, długowieczności i męstwa, dlatego leśnicy przede wszystkim wybierają dąb na upamiętnienie pamięci osób, które odeszły już z tej ziemi i oddały życie za Ojczyznę” - wyjaśnia Adam Roczniak, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie.

Każdy z posadzonych 105 dębów przypomina leśnika, który stracił życie w Katyniu. 106. dąb poświęcony jest pamięci Adama Loreta, pierwszego dyrektora Lasów Państwowych zamordowanego przez NKWD. Nazwiska leśników straconych w Katyniu znane są dzięki pracy jednego z członków Stowarzyszenia Rodzina Katyńska, którego ojciec był przed wojną leśniczym w rejonie Pińska. „Ideą programu „Katyń – ocalić od zapomnienia” jest upamiętnianie osób, które nigdzie jeszcze w żaden sposób nie były upamiętnione, dlatego też starałem się takich wyszukać. Przestudiowałem wszystkie księgi pomordowanych i natrafiłem na te osoby, które tutaj będą upamiętniane” - wyjaśnia Jan Domański ze Stowarzyszenia Rodzina Katyńska.

Podczas uroczystości pod pamiątkowym głazem umieszczona została urna z ziemią z Polskich Cmentarzy Wojennych w Katyniu, Charkowie, Miednoje, Bykowni i Kuropat.