Kilka muzycznych scen, artyści z Polski i zagranicy – Olsztyn przez dwa lipcowe dni żył w rytmie bluesa.

Podczas Międzynarodowego Festiwalu Olsztyńskie Noce Bluesowe posłuchać można było młodych zespołów. Dzięki temu przeglądowi, ze Sceny Staromiejskiej w kolejnym roku mogą trafić na prestiżową scenę olsztyńskiego amfiteatru. Zaś podczas głównych, wieczornych koncertów w Amfiteatrze im. Czesława Niemena swoją twórczość prezentowali artyści dobrze znani fanom bluesa. W tym m.in. Bill „Watermelon Slim” Homans. „Zacząłem śpiewać w kościele, gdy miałem 6, 7 lat, ale bluesa usłyszałem wcześniej w domu, zanim zacząłem chodzić do kościoła. To była pierwsza muzyka wykonywana na żywo, jaką poznałem poza kołysankami, które śpiewała mi mama” - wspomina artysta.

Obecność gwiazd i możliwość wysłuchania rozmaitych odcieni bluesa powoduje, że do Olsztyna co roku tłumnie zjeżdżają melomani z całego kraju. „Nie powiem, że od dziecka, od kołyski, ale ta pasja towarzyszy mi od bardzo dawna” - przyznaje pani Halina Nowakowska z Poznania.

Organizatorzy co roku starają się urozmaicać festiwal. Stąd pomysł, by koncertom towarzyszyły na przykład wystawy malarstwa inspirowanego muzyką. „Blues jest wszędzie, bardzo się cieszymy, że ludzie nawet przypadkowi przechodzą przez miasto, krzyczą: „pięknie” i pokazują, że muzyka na prawdę łączy ludzi” - podkreśla Joanna Mariuk z Miejskiego Ośrodka Kultury w Olsztynie, koordynator festiwalu.

Międzynarodowy Festiwal Olsztyńskie Noce Bluesowe 2017 to już 26. odsłona tego wydarzenia.