Grzybiarze, którzy wzięli udział w konkursie zbierania grzybów, doskonale wiedzieli, czego szukać. Wybór miejsca był nieprzypadkowy – Wielbark to grzybowe zagłębie. Dlaczego? „Jest tu specyficzny układ siedlisk i drzewostanów, które tutaj się znajdują i to są bardzo dobre warunki do wzrostu grzybów, wszelkiego rodzaju – i tych dobrych, i tych mniej dobrych” - wyjaśnia Edward Studziński, nadleśniczy Nadleśnictwa Wielbark.

Konkurs zbierania grzybów przyniósł niesamowite efekty. Grzybiarze, którzy wyruszyli do lasu wyznaczonego przez organizatorów, nie mieli problemów z napełnieniem koszyków. Przynosili egzemplarze imponujące i niezwykłe. „W tym lesie jest tyle grzybów, że każdy, kto nawet nie umie zbierać, to znajdzie” - przekonuje zwycięzca konkursu Tadeusz Abramczyk.

Największy borowik zostanie ususzony, ma trafić do świątecznego bigosu. Ale już podczas Grzybowania było co posmakować. Była zupa grzybowa po wielbarsku, konkurs kulinarny i pokaz kulinarny. „Grzyby to przede wszystkim wartości smakowe, ale nie można też zapomnieć, że mają tez wartości odżywcze – mają dużo białka i dużo składników mineralnych, głównie witaminy z grupy B” - mówi Sylwia Malinowska, kucharka, uczestniczka programu „Masterchef”.

Na Grzybowanie do Wielbarka zjechali grzybiarze z całej Polski, a nawet zagraniczni goście. Wielki grzybowy festyn to znak firmowy gminy. „Jak by to były dożynki, jest ich w Polsce setki, a może tysiące, a takich grzybowań jest mało, z tego co my wiemy, to są dwa konkursy w zbieraniu grzybów w Polsce” - informuje wójt gminy Wielbark Grzegorz Zapadka.