Aleksandra Piotrowska, Telewizja Kopernik: Spotykamy się na Targach Aktywizacji Społeczno - Zawodowej noszących tytuł „Kierunek Przyszłość”. Jaka przyszłość czeka na tych młodych ludzi, którzy stają u progu dorosłego życia i za chwilę mają udać się na rynek pracy?

Wanda Agnieszka Jabłońska, dyrektor Zespołu Placówek Edukacyjnych w Olsztynie: Kierunek Przyszłość jest pokazaniem możliwości. Dzisiejszym celem targów jest pokazanie możliwości, zarówno gdzie mogą szukać możliwości zatrudnienia, ale też pokazanie instrumentów i instytucji, gdzie mogą sięgać po pomoc, czyli też tych instrumentów, które wynikają z prawa, które mogą wspomóc zatrudnienie.

Pani dyrektor, Pani ma okazję od dłuższego czasu przyglądać się losom absolwentów Zespołu Placówek Edukacyjnych. Jak to się zmieniało na przestrzeni lat, jak zmieniało się to zainteresowanie pracodawców osobami dotkniętymi niepełnosprawnością?

Oczywiście zawsze tam, gdzie mówimy o niepełnosprawności w kontekście społecznym, mówimy o pewnym dystansie. Co zrobić, aby to zmienić? Od wielu lat próbujemy to zmienić poprzez przybliżanie społeczności lokalnej, żeby zrozumieli, czym jest niepełnosprawność i że to są osoby, które mogą wiele w życiu osiągnąć. Wystarczy czasem pomóc. Chodzi o to, że przez wszystkie nasze działania staramy się zmniejszyć dystans społeczny. Staramy się powiedzieć „Nie bójcie się! Pracodawcy, nie bójcie się, wszyscy ci, którzy możecie pomóc osobie niepełnosprawnej, zróbmy to”.

Dużo się mówi właśnie o tych obawach pracodawców przed zatrudnieniem osób niepełnosprawnych, ale jakie obawy noszą w sobie ci młodzi ludzie, którzy dopiero co skończyli szkołę i za chwilę mają wejść na rynek pracy?

Myślę, że mają wiele obaw i wiele takich w ich głowach dzieje się rzeczy, czyli mierzą marzenia z możliwościami. Nie zawsze one się pokrywają, marzenia z możliwością. Często występują jakieś istotne ograniczenia, ale nie w realizacji ich marzeń, ale w realizacji ich marzeń zawodowych, bo tam, gdzie mówimy o pasjach, w zasadzie nie widzimy ograniczeń.

My z naszą kamerą gościmy często w Szkole Przysposabiającej do Pracy, często mamy z nią styczność. Czy to jest takie właśnie miejsce, gdzie uczniowie odkrywają swoje zainteresowania, swoje pasje, swoją drogę na przyszłość?

Tak, wszyscy ją odkrywamy, bo zarówno ta cała kadra nauczycielska wraz z uczniami, rodzicami, bo to jest ta społeczność. Sama Szkoła Przysposabiająca do Pracy jest w pewnym sensie zorganizowana jak mała firma. Pokazujemy już te mechanizmy, które jakby nie tylko w szkole obowiązują, ale przekładamy to również na takie zorganizowanie trochę firmowe. Oczywiście takim sztandarowym naszym działaniem jest Spółdzielnia „Modraczek”, czyli kształt spółdzielni, jeszcze uczniowskiej, ale to jest kształtowanie predyspozycji uczniów do tego, by samodzielnie podjąć potem czynności zawodowe.

Jakby Pani określiła uczniów, pracowników już tak naprawdę, przyszłych pracowników, którzy wychodzą z tej właśnie placówki, z tych placówek?

Ja myślę, że są otwarci na kontakty społeczne, myślę, że są bardzo życzliwi. Myślę, że tego samego oczekują od tych, których spotkają na swojej drodze zawodowej. Myślę, że też chętnie się uczą i powiem Państwu, mają wiele talentów, wiele talentów, część odkrytych przez nas, ale pewnie jeszcze mają wiele talentów, które Państwo, jako przyszli pracodawcy możecie odkryć.

Dziękuję za rozmowę.