Przyciąganie mieszkańców większego miasta do mniejszych miasteczek to z jednej strony korzyść dla tych drugich – nowi mieszkańcy, dodatkowe wpływy podatkowe. Ale to także zagrożenia: chociażby brak ludzi do pracy w lokalnych zakładach. Przykładem takiej miejscowości może być Dobre Miasto. Przyciąga osoby z Olsztyna, które pracują w stolicy Warmii i Mazur, ale mieszkają właśnie w okolicy Dobrego Miasta.Jak znaleźć w tym równowagę? I w którym kierunku powinny iść małe miasteczka? O tym wszystkim Marek Jarmołowicz rozmawia ze Stanisławem Trzaskowskim, burmistrzem Dobrego Miasta.