Sprawa zaczęła się 4 lata temu, gdy na policję wpłynęło zawiadomienie o próbie oszustwa w jednym z salonów telekomunikacyjnych. Policjanci zajmujący się sprawą ustalili, że przywódcami szajki była kobieta i mężczyzna, którzy wyszukiwali osoby będące w trudnej sytuacji finansowej, a następnie używali ich w charakterze „słupów” - wystawiali fałszywe zaświadczenia o zatrudnieniu i wynagrodzeniach, a następnie namawiali do odbierania na ich podstawie sprzętu elektronicznego na raty i wyłudzania kredytów, których nigdy nie zamierzali spłacać. „Słupom” wypłacali niewielkie wynagrodzenia.

Łączna wartość wyłudzeń to kilkadziesiąt tysięcy złotych. 19 osób usłyszało 130 zarzutów. Za oszustwo grozi do 8 lat więzienia.