Grzybowa stolica Polski – tak o Wielbarku mówią ci, którzy raz do roku przyjeżdżają tu na jedyną w swoim rodzaju imprezę. XIII

Wielbarski Festiwal Grzybów „Grzybowanie” wrócił do kalendarza po 2-letniej, pandemicznej przerwie. Choć sam konkurs w zbieraniu grzybów może nie był rekordowy, to nie zabrakło takich efektownych okazów. „Najwięcej było kozaków, ale generalnie dużo było różnych grzybów wyjątkowych. Konkurs wygrał Szmaciak gałęzisty, obecnie zwany Siedzuniem sosnowym, jest to bardzo ciekawy i bardzo smaczny grzyb” – mówi Maciej Remuszko, mieszkaniec Wielbarka.

W grzybobraniu w wielbarskich lasach wzięło udział 54 grzybiarzy. Uczestnicy zawodów musieli wykazać się nie tylko smykałką do

zbierania grzybów, lecz także wiedzą na ich temat. Specjaliści podkreślają, że najważniejsza jest tu pokora. „Jeżeli znajdziemy grzyba i nie jesteśmy jego pewni, on zostaje, chyba że mamy do dyspozycji fachowca, który bezwzględnie określi, czy ten grzyb nadaje się do spożycia, czy nie. Natomiast w każdym innym przypadku poszerzać swoją wiedzę oczywiście w oparciu o atlasy, klucze, wiedzę specjalistów” – wyjaśnia Paweł Staniszewski z Wydziału Leśnego SGGW w Warszawie.

Zebrano łącznie ponad 50 grzybów. Te najbardziej wyjątkowe zostały nagrodzone już w Wielbarku, gdzie odbywała się główna część imprezy.  „To jest pretekst do tego, żeby trochę zwrócić uwagę na ekologię, na las generalnie, dlatego że gmina ma 60 procent lesistości i największe firmy w Wielbarku pracują w oparciu o surowiec drzewny. Ta impreza jest chyba znakiem rozpoznawczym naszej gminy i Wielbarka w ogóle” – mówi burmistrz Wielbarka Grzegorz Zapadka. „Impreza integruje mieszkańców Wielbarka, zresztą nie tylko mieszkańców z Wielbarka. W konkursie zbierania grzybów byli uczestnicy z Litwy, natomiast w konkursie na najlepszą potrawę z grzybów uczestniczą dwie panie z Ukrainy” – dodaje Krzysztof Kostrzewa, prezes Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Wielbarskiej.

W parku w centrum Wielbarka nie brakowało stoisk z regionalnymi produktami, zabawkami, oraz wyrobami rękodzielników. Panie z Kół

Gospodyń Wiejskich częstowały słodkościami oraz innymi własnoręcznie przygotowanymi specjałami. Długie kolejki ustawiały się do zupy po wielbarsku, której spróbować można było na stoisku Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Wielbarskiej.

Festiwal w Wielbarku tradycyjnie był okazją do wyłonienia najlepszej potrawy z grzybów. Podniebienia jury podbił pstrąg faszerowany grzybami przygotowany przez panią Barbarę Przanowską. „Często goszczą u nas ryby, grzyby, bo to takie nasze, regionalne. Zaskoczona jestem bardzo, bo naprawdę konkurencja była bardzo duża” – mówi Barbara Przanowska.

Wyróżnienia i nagrody w konkursie na najlepszą potrawę wręczył laureatom burmistrz Grzegorz Zapadka. Tuż po konkursie zaproszono wszystkich na pokazy kulinarne mistrzów kuchni.