Za nami kolejne Święto Plonów w Miłomłynie. To moment, na który czekają mieszkańcy, ci bardziej i ci mniej związani z rolnictwem. „To jest radość, to jest świętowanie właśnie plonów, ale to też pamiętanie o tym, że praca rolnika jest bardzo trudna, bardzo zależna od warunków klimatycznych, ale, jak widzimy również od wszelkiego rodzaju rynków i niepokojów globalnych” – dodaje Gustaw Marek Brzezin, senator RP.

Tradycją dożynek są konkursy. „Konkursy były realizowane w dwóch kategoriach, a mianowicie za stoisko i najważniejsze, za wieniec. Wieńce były przecudnej urody, bardzo dużo pracy, to widać było, że panie musiały poświęcić wiele godzin, żeby tak je dopracować. Nagrody były bardzo bogate w tym roku dzięki Krajowemu Ośrodkowi Wsparcia Rolnictwa” – mówi Beata Ewa Mazur, burmistrz miasta i gminy Miłomłyn.

W konkursie na najpiękniejsze dożynkowe stoisko wystartowało osiem stanowisk. Pięknie przystrojone przyciągały swoim wyglądem, ale przede wszystkim wystawionymi na nich przysmakami. Tradycją dożynkową jest również konkurs wieńców, które z roku na rok zaskakują formą, bogactwem kolorów i użytych materiałów. Przygotowanie wieńca to długotrwały, bo trwający przynajmniej kilka tygodni proces.

Najpiękniejszym wieńcem okazał się ten przygotowany przez Koło Gospodyń Wiejskich w Miłomłynie, zaś najpiękniejsze stoisko dożynkowe przygotowali mieszkańcy sołectwa Liwa.