Letnie soboty w niewielkiej miejscowości na Warmii nie dość, że są ekologiczne, to na dodatek smaczne i społecznie aktywne. „To jest miejsce, gdzie spotykają się lokalni producenci, tacy autentyczni, z gminy Jeziorany, którzy sprzedają sery albo warzywka. Mamy tu reprezentacje kilku wsi, prawdziwych ekologicznych rolników, czyli taki rodzaj rolnictwa jaki chcielibyśmy promować jako miasteczko sieci Cittaslow” - wyjaśnia organizatorka Eko Targu Marcelina Mikułowska.

I rzeczywiście „slow life” można tu celebrować. Nie tylko kupując lub sprzedając zdrowe i pewne produkty. Tworzy się tu doskonała atmosfera do spotkania, rozmowy i bycia  ze sobą.  „Jest nas tutaj więcej i potrzebujemy takich społecznych kontaktów, by móc wymieniać się doświadczeniami, a chociażby spytać co słychać u Ciebie, jak Ci minął dzień” - mówi Magdalena Lefevre z Owczarni Lefevre w Kiersztanowie.

Bo w jeziorańskim EkoTargu nie chodzi tylko o zdrowie. Budowanie społecznego kapitału i wspólnoty może być podstawą mocnych więzi wśród mieszkańców – tych starych i tych nowych. Podobne inicjatywy pojawiają się też w innych małych miejscowościach regionu – lokalne targi odbywają się np. w Dywitach.