Gdy dotarliśmy na stadion „Warmii” w Olsztynie, jaj od szczęśliwych kur już nie było – bardzo szybko zostały sprzedane. Zapotrzebowanie na ekologiczne produkty jest wśród mieszczuchów ogromne. Kupowali nie tylko jaja – także sery, twarogi, warzywa. Te wszystkie produkty przyjechały do miasta z certyfikatem „prosto ze wsi”. Dla konsumentów to prawdziwa gratka. Zwłaszcza, że można było spróbować choćby egzotycznych wyrobów wyprodukowanych z ekologicznej... jarzębiny. „To jest nowość, klienci są zszokowani, że w ogóle jarzębinę można jeść, mam do degustacji, chętnie tutaj częstuję i klienci jednak wracają” - mówi Katarzyna Załęska z Praslit k. Dobrego Miasta. Były też gotowe dania z własnych produktów – gołąbki, pyzy, czy flaczki.

Pomysłodawcą utworzenia targu rolnika jest najprawdziwszy mieszczuch, pan Jerzy Bis, któremu znudziło się kupowanie naszpikowanych chemią produktów z hipermarketów. „Jest bardzo duże zapotrzebowanie na taką zdrową, prostą żywność, po prostu domową” - przekonuje.

Targ na stadionie Warmii w Olsztynie w każdą sobotę przyciąga coraz więcej amatorów zdrowej, ekologicznej żywności – i coraz więcej rolników. Dla nich to znakomita okazja, by podzielić się produktami z przydomowych sadów, pasiek i warzywników, zwłaszcza że od niedawna zezwala im na to polskie prawo. A konsumenci z miasta mogą ucieszyć podniebienia zdrową, wiejską żywnością.