Targi, jarmarki i bazarki – ich tradycja trwa nieprzerwanie od lat. Były miejscem spotkań, poznawania nowych smaków i kultur, pozyskiwania wiedzy i wspólnej zabawy. Tradycja ta równie silnie zakorzeniona jest w olsztyneckim Parku Etnograficznym. Organizowane tutaj Targi Chłopskie przyciągają gości już od 2008 roku. „Tegoroczna edycja nosi podtytuł „Smaki Jesieni” i te właśnie smaki można poczuć, są obecne podczas dzisiejszej imprezy w naszym muzeum” - przekonuje Ewa Wrochna, dyrektor Muzeum Budownictwa Ludowego - Parku Etnograficznego w Olsztynku.

Na stoiskach znalazły się m. in. ciekawe odmiany gruszek i maleńkie kiwi, chleb w wielu wariantach smakowych, przetwory, kiszonki, nalewki, wędliny i ciasta.

„Wędzonki, kiełbasy tradycyjne, kaszanka jęczmienna, gryczana, różne pieczenie. Normalnie na drzewie olchowym w takiej wędzarni tradycyjnej, jak kiedyś dziadkowie wędzili, to teraz my w ten sposób wędzimy” - opowiada Przemysław Karbowski, rolnik.

„Kiszone pomidory, kiszony bób, kiszona marchewka, kiszone rzodkiewki, kiszona pietruszka, są przeróżności, nawet mix jest, gdzie w środku jest marchewka, seler i np. por. Są zdrowe przede wszystkim, są zdrowe, ludzie chcą się zdrowo odżywiać” - dodaje Ewelina Fokczyńska reprezentująca Warzywniak „Marysieńka”.

Swoje wyroby zaprezentowali również rękodzielnicy.

„Robimy deseczki różne do krojenia, do podawania, tace z przeróżnych gatunków drewna, z czereśni, z wiązu, dębowe rzeczy, mamy też miski” - wylicza Monika Chodup z Tartaku „Lumber-Wood” z Miłomłyna.

Targi Chłopskie to ważny element promocji regionu oraz prezentowania jego dziedzictwa kulturowego. „Promujemy nasz region z tej strony takiej naturalnej, bardzo smacznej. Promocja, wystawiennictwo, no i handel, no bo to jest też okazja do sprzedaży tych wartościowych produktów i wszelkiego rodzaju rękodzieła” - podkreśla Gustaw Marek Brzezin, marszałek województwa warmińsko-mazurskiego.

Targom towarzyszyły pokazy i wykłady. Poświęcone były m. in. roli ziemniaka w regionalnej kuchni, a także strzyżeniu owiec.

„Jak co roku każda owieczka, bo niektóre rasy trzeba dwa razy w roku ostrzyc, przeprowadzę strzyżę mechaniczną. Później sortujemy tą wełnę, można zobaczyć produkty z wełny, jak w skansenie, jak to kiedyś bywało” - opowiada Edward Brzozowski, prowadzący pokaz.

„Tegorocznemu strzyżeniu towarzyszą warsztaty, pokazy obróbki wełny. Goście będą mogli zobaczyć, w jaki sposób wełnę przygotowywało się do przędzenia, w jaki sposób ją sortowano, prano, czy też gręplowano” - dodaje Ewa Wrochna.

Dużo działo się także na scenie. Wystąpił m. in. Zespół Pieśni i Tańca „Dumka” i zespół wokalny „Żurawka”. Dla najmłodszych przewidziano również jesienne animacje.