Na razie w Olsztynie działa tylko jedna stacja badająca jakość powietrza. Należy do Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska i znajduje się na Zatorzu. W tej sytuacji miasto zdecydowało się na zakup 30 czujników, które będą pokazywały stężenie niebezpiecznych pyłów - PM10 i PM2,5. Zostaną rozmieszczone tak, by na każdym osiedlu znajdował się przynajmniej jeden czujnik. Pozwoli to określić rzeczywisty stan jakości powietrza w poszczególnych częściach Olsztyna, a dzięki specjalnej aplikacji mieszkańcy będą mogli sprawdzać ten stan na bieżąco. Czujniki mają zostać kupione w przyszłym miesiącu.

Oprócz tego władze miasta pracują nad Programem Ograniczenia Niskiej Emisji, który wskaże dokładne działania na rzecz poprawy jakości powietrza. Właśnie ruszają spotkania z mieszkańcami w ramach konsultacji społecznych Programu. W tym roku Olsztyn wydał też 300 tys. złotych na dofinansowanie wymiany zatruwających powietrze starych pieców grzewczych. Ten program ma być kontynuowany w kolejnych latach.