Policjanci z Iławy pojechali do Kisielic z związku ze zgłoszeniem o zakłócaniu spokoju w jednym z bloków. 66-letni mężczyzna głośno słuchał muzyki i rzucał czymś w swoim mieszkaniu. Gdy funkcjonariusze zapukali do jego drzwi, zaczął ich wyzywać. Chwilę później policjanci usłyszeli syk i poczuli zapach gazu. Natychmiast ewakuowali 40 mieszkańców bloku.

Jak się okazało, mężczyzna odkręcił butle gazowe, a następnie podpalił ulatniający się z nich gaz. Na szczęście udało się opanować sytuację, zanim doszło do pożaru. 66-latkowi grozi do 10 lat więzienia.

 

/KO