Ślusarstwo to zawód, który przez lata zmieniał swoje oblicze. Ślusarze kojarzeni są przede wszystkim z obróbką metali, produkcją części mechanizmów i innych metalowych przedmiotów. Dziś praca ślusarza znacznie rozszerzyła swój zakres. „Dzisiaj świat idzie do przodu, ślusarz to nie tylko ślusarstwo, to musi być związane jeszcze ze spawalnictwem, mało tego, nowoczesne maszyny – dzisiaj moi chłopcy, którzy kończą szkołę, potrafią obsługiwać maszyny sterowane numerycznie” – podkreśla Janusz Gruszczewski, właściciel zakładu metalowego „Agromasz”.

Ślusarze są pożądanymi na rynku pracy specjalistami. Bez problemu mogą znaleźć zatrudnienie i działać w danej firmie wiele lat. Nierzadko decydują się jednak na otwarcie własnego biznesu, tak jak pan Janusz Gruszczewski, właściciel zakładu Agromasz. „W pierwszej fazie zaczęliśmy produkować takie pospolite, czarne narzędzia, jak to się mówi, szpadelki, grabki, motyczki, łomiki itd. W roku 2020 uruchomiłem ładowacze czołowe, które do dzisiejszego dnia produkujemy. Te nasze ładowacze eksportujemy do 16 krajów europejskich, skandynawskich, do krajów bałtyckich” – mówi pan Janusz. On sam swoją przygodę z rzemiosłem rozpoczął ponad pół wieku temu! „W 1964 roku trafiłem do Państwowego Ośrodka Maszynowego w Mrągowie, gdzie odbywałem praktyczną naukę zawodu. Po skończeniu tej szkoły zawodowej skończyłem trzyletnie technikum, zdałem maturę i ciągle pracowałem w jednym zakładzie, w Państwowym Ośrodku Maszynowym w Mrągowie” – wspomina.

Jakie zajęcia powinny być szczególnie bliskie przyszłemu ślusarzowi? „Przede wszystkim rysunek zawodowy, technologie, materiałoznawstwo, części maszyn, elektrotechnikę, to były takie przedmioty, które są konieczne, żeby można było wykonywać zawód” – wymienia Janusz Gruszczewski.

Jednym z elementów nauki zawodu jest praca w zakładzie rzemieślniczym, podczas której młodzież ma okazję spróbować swoich sił w wybranej profesji pod okiem doświadczonego mistrza szkolącego. „Szkolimy również młodzież, na przestrzeni 31 lat działalności firmy „Agromasz” wyszkoliliśmy ponad 40 uczniów” – podkreśla właściciel „Agromaszu”. Wielu z uczniów może później liczyć na propozycje pracy w miejscu realizowania praktycznej nauki zawodu. Dawni młodociani pracownicy znaleźli również zatrudnienie w firmie pana Janusza.